V Niedziela Wielkanocna

Annuntio vobis gaudium magnum: habemus Papam” – słowa, które 8 maja rozległy się z centralnej loggii Bazyliki św. Piotra. Kardynał Prevost wybrany przez kolegium kardynalskie na następcę św. Piotra przyjął imię Leon XIV. Od dnia wyboru, każdego dnia przekazywane są nowe informacje na temat Ojca Świętego. Wnikliwie analizowane są kolejne spotkania Leona XIV, wypowiadane słowa i czynione gesty. „Czekamy” na nowe informacje, ponieważ tak po prostu chcemy poznać nowego Papieża. Pomijam oczywiście, ten blok informacji, który szuka sensacji, zmyśla fakty, a autorzy tych artykułów odkryli właśnie, że są narzędziem Ducha Świętego. Każdy wierzący ma też „pewne” oczekiwanie w związku z nowym pontyfikatem – to naturalne. W dzisiejszą niedzielę inauguracja pontyfikatu Leona XIV. Z dotychczasowych wypowiedzi Leona XIV moją uwagę zwróciły dwa zdania. Pierwsze o „roli” następcy św. Piotra. Ojciec Święty mówił: „zniknąć, aby pozostał Chrystus, stać się małym, aby On był poznany i uwielbiony”. Drugie zdanie wskazujące na osobę, ze zdaniem której Leon XIV będzie się liczył w czasie pontyfikatu: „I myślę, że to bardzo ważne, abyśmy wszyscy coraz bardziej uczyli się słuchać – by wejść w dialog. Przede wszystkim z Panem: zawsze słuchać Słowa Bożego”. W centrum CHRYSTUS. Chrystus, którego dzisiaj po raz pierwszy do swych serc przyjmą dzieci naszej parafii. W modlitwie pamiętajmy o papieżu Leonie XIV w dniu inauguracji Jego pontyfikatu i o dzieciach przystępujących do
I Komunii Świętej.
IV Niedziela Wielkanocna

Papież Pius XII nazwał go „Invicti athletae Christi” – niezwyciężony bohater Chrystusa. W 300-setną rocznicę męczeńskiej śmierci następca św. Piotra napisał encyklikę jemu poświęconą. Mowa o św. Andrzeju Boboli, którego wspominamy w liturgii najbliższego tygodnia. W nim wypełniło się Słowo Boże czytane w dzisiejszą niedzielę. To dobry pasterz. Zatroskany o powierzony sobie lud. Pozyskujący dusze dla Chrystusa. Jest w gronie tych, którzy „opłukali i wybielili swoje szaty we krwi Baranka”. Poniósł męczeńską śmierć, poddany okrutnym torturom. Ewangelia, którą głosił nie została pokonana dzisiejszym postępem. Wciąż jest żywa. Ona jedna może wskazać ludziom pewną i prostą drogę do sprawiedliwości, prawdy, a ostatecznie obdarzyć szczęściem bez końca. Andrzej – dobry pasterz niezachwianie w to wierzył. Przywołuję postać św. Andrzeja w momencie, gdy nasz naród potrzebuje jego szczególnego orędownictwa. Pius XII we wspomnianej encyklice pisał, że Polska zawsze była wierna Chrystusowi i Jego przykazaniom. Ojciec Święty nazywa naszą Ojczyznę antemurale christianitatis – przedmurzem chrześcijaństwa. Za kilka dni wybierzemy może bardziej niż osobę wartości, którymi będzie żyła nasza Ojczyzna. Św. Andrzeju – patronie Polski, pomóż nam dokonać mądrego wyboru.
III Niedziela Wielkanocna

Przeżywamy niedzielę biblijną. Kościół nieustannie zachęca wiernych, by sięgali po tekst Pisma Świętego. Czytali i słuchali tego, co mówi Bóg. Słowo Boże jest wciąż żywe, aktualne i wskazujące drogi, którymi powinniśmy kroczyć, wypełniając nasze powołanie. Wszak powinniśmy bardziej słuchać Boga niż… Istnieje lectio divinae – Boże czytanie. W nim poddaję się Bożemu Słowu, które ma moc opisać moje życie. Zdiagnozować je. Pokazać, co w nim jest pierwsze. Co wymaga zaangażowania, a co dystansu i zaufania. Tak czytają Słowo uwięzieni Apostołowie. Nie lękają się surowych gróźb przedstawicieli władzy. Nie boją się wtrącenia do więzień. Boją się, że umilkną pod wpływem prześladowań. Dlatego, pragną słuchać BOGA, nie ludzi i proszą o łaskę wierności Ewangelii. Tak Boże Słowo czyta Piotr, które wypełnia się w jego życiu. Bóg jest miłością – przebacza grzech i po raz kolejny powierza misję – „Paś baranki moje”. Rodzi to w Piotrze odpowiedź doskonale nam znaną: „Panie Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham”. Weźmy tekst Pisma Świętego do rąk. Pozwólmy, by Słowo przeczytało nasze życie…
Niedziela Miłosierdzia Bożego

W dniu wczorajszym pożegnaliśmy papieża Franciszka. Od dnia śmierci następcy św. Piotra pojawiają się podsumowania jego pontyfikatu. Idą one w przeróżnych kierunkach. Ciekawostką jest fakt, że prym w tym wiodą media, które na co dzień ujmując delikatnie nie utożsamiają się z nauką Kościoła. „Czas” odejścia papieża wydaje się być „kluczem” do zrozumienia pasterzowania Ojca Świętego. Pascha i Święto Bożego Miłosierdzia. W liturgii obecnego czasu dominuje temat spotkania – spotkania ze Zmartwychwstałym. Zmarły papież nauczał, że przyjaźń jest darem życia i darem Boga. Przyjaźń z Panem oczyszcza i pozwala dojrzewać. Posiadanie zaś przyjaciół uczy otwierania się, zrozumienia, zatroszczenia o innych. Wyjścia z naszej wygody i dzielenia się życiem. I taki był papież Bergoglio – człowiekiem spotkania. Ojciec Święty „podpowiadał” nam, że spotkania są możliwe ze względu na miłość miłosierną. Ukazywał piękno Bożego miłosierdzia. Boga, który nas kocha i nam przebacza. Pragnie On, by przez nas docierało ono do bliźniego. Często w nauczaniu powtarzał: „Miłosierdzie ma oczy, aby widzieć, uszy, aby słyszeć, ręce, by stawiać na nogi…”. To szczególne bogactwa: Pan i bliźni. Pisał Ojciec Święty, że Pan na końcu czasów ulepi z kruchego człowieczeństwa swoje ostatnie dzieło sztuki – człowieka nowego. Co pozostanie? – pytał. Pan i bliźni – odpowiadał. Te dwa bogactwa nigdy nie znikną…
Niedziela Wielkanocna Zmartwychwstania Pańskiego

Duchowo poturbowany Piotr wchodzi do pustego grobu. Pracuje w nim rzeczywistość zdrady. Miał umacniać współbraci w wierze, okazało się, że on sam jest „słaby” i potrzebuje wsparcia. Jan Ewangelista ma wielki szacunek dla Piotra. Pisze o jego pierwszeństwie. Umiłowany Uczeń czeka przed grobem na Piotra. To on wchodzi pierwszy. Dostrzega „znaki” świadczące o tym, że jego Mistrza już nie ma w grobie. I Jan zostawia Piotra. Nie będzie opisywał jego reakcji. O sobie powie krótko – ów drugi uczeń „ujrzał i uwierzył”. Piotra zostawia samego. On „staje” wobec tajemnicy Zmartwychwstania. Zapewne rozpoczął się dialog Piotra z Mistrzem. Mówi serce Piotra. Pozwala Mistrzowi wejść w czeluści pustego i brudnego serca. Ile to trwało? Nie wiemy. Pewne jest, że na tyle długo, by Piotr wyszedł z grobu przemieniony. Stał się świadkiem Zmartwychwstałego. Wejdźmy i my duchowo do pustego grobu. Rozpocznijmy dialog miłości. Wyjdźmy ze spotkania przemienieni. I bądźmy wobec świata pielgrzymami nadziei.