XXVI Niedziela Zwykła

Więcej nas dzieli niż łączy. Oni są pewni szczęścia wiecznego. My musimy o nie nieustannie zabiegać – w mozole dnia codziennego dnia spełniać dobro. Pozazdrościć możemy im jednego – obdarzeni łaską uświęcającą mogą nieustannie wpatrywać się w oblicze Boga. Oni żywią podobne uczucie. W czasie ziemskiego pielgrzymowania posiadamy „dar”, którego mogą nam pozazdrościć. Będąc w stanie łaski uświęcającej możemy przyjmować do naszych serc JEZUSA. Oni takiej możliwości nie mają. 29 września wspominamy Archaniołów: Michała, Gabriela i Rafała, a 2 października Aniołów Stróżów. Aniołowie to duchy nieśmiertelne, rozumne i wolne. Liczba ich jest nieznana, z pewnością jednak przewyższa liczbę wszystkich ludzi. Łączy nas jedno – nasze życie ma być uwielbieniem Boga. Aniołowie mają trochę łatwiej – przeszli „próbę” i już nie mogą odpaść od Boga. Pielgrzymując przez ziemię, mamy w nich wsparcie i pomoc. Taką mają misję – wskazać na Jezusa – nam potykającym się na drogach codzienności. Nie przyprawią nam skrzydeł, będą nas umacniać w świadectwie wiary i chronić przed zgorszeniem. Tym, które do nas dociera i tym, którego możemy być niestety autorami. Nasze – dojrzałe, zdrowe życie duchowe wiąże się ze zmaganiem, traceniem – w wielu momentach bardzo bolesnym. Posiadamy jasny cel – niebo. Warto zaprzyjaźnić się z Tymi, którzy już tam są i od Boga mają misję, by nam pomagać ten cel osiągnąć …