
Pierwsze skojarzenie słowa „majówka” związane jest z nabożeństwem majowym ku czci Matki Bożej. Dla czytelników Fary to oczywiste. Mniej oczywiste jest to dla młodszego pokolenia. Dla nich „majówka” to wolne od szkoły. Wyjazd. Kilka dni poza domem. Czas spędzony w górach lub nad morzem. Wróćmy jednak do nabożeństwa. A raczej do osoby Maryi – Kobiety SZCZĘŚLIWEJ. Bóg zaprasza Ją do radości. W chwili Zwiastowania mówi „Raduj się…”. Nie mówi: powinnaś coś zrobić. Konieczne jest by… Po prostu ma się radować z tego, co ma. Z Jego hojności ma bardzo wiele – tak jak ja i Ty. Potrzeba dostrzegać dobro. I chociaż w wielu momentach wychodzą z nas różne potworki i trzeba szturmować nasze ego, to jednak istnieje dobro. Radość jest z tego, że Bóg przychodzi. Nie na chwilę. Pragnie mieszkać w nas. Archanioł Gabriel mówi do Maryi „Pan jest z Tobą”. Jak Maryja jestem w zasięgu działania Boga. I Bóg „coś” mówi do mnie i o mnie – trzeba to usłyszeć. Maryja jest „Pełna łaski”. To Jej duchowe imię. Ono wydobywa do życia. A ile w naszej codzienności imion typu: głupia jesteś; do niczego się nie nadajesz; moja stara to… Wydobyć z pomocą Boga swoje duchowe imię… Bóg zmienia świat wewnętrzną siłą miłości. Maryja doskonale to rozumie i mówi „Oto ja służebnica…” Być może po to są nabożeństwa majowe. Codziennie o 1830. A przy przydrożnych kapliczkach godzina do ustalenia…