IV Niedziela Adwentu

Zapomniane miasto. Niepozorny nazaretański dom. I dialog – od którego zależały losy świata. Maryja odpowiada Archaniołowi TAK. Jej serce staje się „domem” dla Odwiecznego Słowa. Jest taki „dom” w naszym życiu, gdzie odnajdujemy źródło swej godności. Dom, w którym rozpoznajemy, co znaczy być prawdziwym człowiekiem. Przestrzeń, gdzie możemy być sam na sam z Bogiem. Tam uczymy się widzieć innych ludzi w duchu miłości, jako swoje siostry i bracia. Dom w którym poznajemy, że jesteśmy wolni i równocześnie odpowiedzialni. W domu tym może mieszkać miłość i prawda – wszystko zależy od gospodarza. W nim potwierdzamy swoje człowieczeństwo lub mu zaprzeczamy. Cóż to za dom? Otóż tym domem jest ludzkie serce. To w nim w dzisiejszą noc najmocniej powinno zabłysnąć światło Chrystusa.