XXXII Niedziela Zwykła

Zaufanie to główny temat każdego z etapów rozwoju człowieka. Doświadczane pozwala nam zyskiwać coraz większą autonomię. Buduje ono naszą tożsamość i integralność naszej osoby. Jest u podstaw każdej normalnie funkcjonującej wspólnoty – również parafialnej. Bez niej życie wspólnoty zaczyna być mocno uciążliwe, przeniknięte krytykanctwem i kontrolą. Wszelkie pojawiające się wówczas regulaminy, ustawy, wskazania próbują uzupełnić deficyt zaufania. Zaufanie konieczne jest również w życiu duchowym. Psychologia podpowie, że ma ono dwa procesy: świadomość swojej bezradności i oczekiwanie, jak druga osoba zachowa się wobec nas w chwili komunikowanej prośby o szeroko rozumianą pomoc. W relacji do Boga również mamy te dwa wymiary: odsłanianie się przed Bogiem i „pewność Boga”. Ufamy Bogu i powierzamy Mu siebie, albo polegamy na sobie i na wytworach naszych rąk. Codziennie dokonujemy wyboru… Podobnie jak Wdowa z Sarepty i ewangeliczna uboga Wdowa. Pierwsza ufa słowom proroka – bieda i ból nie uczyniły jej serca nieczułym, niezdolnym do zaufania. Druga podpowiada, że zaufanie nie rozpoczyna się od uczuć. Rozpoczyna się od drobnych gestów – wrzuciła do skarbony… ZAUFAŁA – oddała Bogu swoje życie. Wtedy naprawdę rozumiemy, czym jest życie duchowe, zaczynamy je smakować i w nim być.