Niedziela Wielkanocna Zmartwychwstania Pańskiego

Duchowo poturbowany Piotr wchodzi do pustego grobu. Pracuje w nim rzeczywistość zdrady. Miał umacniać współbraci w wierze, okazało się, że on sam jest „słaby” i potrzebuje wsparcia. Jan Ewangelista ma wielki szacunek dla Piotra. Pisze o jego pierwszeństwie. Umiłowany Uczeń czeka przed grobem na Piotra. To on wchodzi pierwszy. Dostrzega „znaki” świadczące o tym, że jego Mistrza już nie ma w grobie. I Jan zostawia Piotra. Nie będzie opisywał jego reakcji. O sobie powie krótko – ów drugi uczeń „ujrzał i uwierzył”. Piotra zostawia samego. On „staje” wobec tajemnicy Zmartwychwstania. Zapewne rozpoczął się dialog Piotra z Mistrzem. Mówi serce Piotra. Pozwala Mistrzowi wejść w czeluści pustego i brudnego serca. Ile to trwało? Nie wiemy. Pewne jest, że na tyle długo, by Piotr wyszedł z grobu przemieniony. Stał się świadkiem Zmartwychwstałego. Wejdźmy i my duchowo do pustego grobu. Rozpocznijmy dialog miłości. Wyjdźmy ze spotkania przemienieni. I bądźmy wobec świata pielgrzymami nadziei.