„Osłoń nasz Kościół, broń świętej wiary, jak to czyniłaś na ziemi. Na naród polski swe rozlej dary, łaskami wspieraj go swymi” – to słowa jednej z pieśni ku czci św. Jadwigi. Dzisiaj uroczystość odpustowa w naszej parafii, czas łaski. Czas wpatrywania się w osobę i dzieło życia św. Jadwigi. Czego uczy nas św. Jadwiga? Pierwsza lekcja dotyczy modlitwy. Jadwiga była osobą kontemplatywną, zwróconą na ciszę modlitwy, zasłuchaną w Słowo Pana. W modlitwie chciała nauczyć się Jezusa. Chciała myśleć, kochać i działać jak Jezus. Jej świadectwo modlitwy broni przed śmiercią ducha, objawiającą się w pytaniu: „po co modlitwa”. Trwanie przed Panem – i to jest druga lekcja – nie oznacza pozostawania w ciasnym kręgu swoich najbliższych. Życie Jadwigi nie było skoncentrowane na osobistej pomyślności. Szczególną troską otoczyła ubogich, w których widziała prawdziwą szlachtę. Dla Jadwigi ktoś był tym bardziej szlachetnie urodzony, im bardziej reprezentował Jezusa. Jej posługa dla bliźniego wypływała z modlitwy – była wciąż twórcza, inspirująca i zapraszająca. Trzecia lekcja dotyczy wspólnoty – narodu. Przybyła na Śląsk w wieku 12 bądź 13 lat. Ludność tkwiła w głębokim pogaństwie. Można byłoby powiedzieć, że miłość pojedynczego człowieka jest tutaj bezsilna. A jednak bezsilna moc miłości, okazała się silniejsza niż polityczne układy. Jadwiga położyła nowy fundament wartości dla narodu. Ta jedna, przemieniała od wewnątrz wspólnotę… Świat cierpi z powodu świętych, niewygodnych, uwierających, jak kamień w bucie. Po ludzku przegrywający życie, odchodzący z niewiedzą żywotności własnych dzieł. A oni… Wrócili do domu.