
Wniebowstąpienie Chrystusa nie jest podróżą w przestrzeń kosmiczną. Oznacza ono, że Zmartwychwstały nie należy już do świata zepsucia i śmierci. Należy On już całkowicie do Boga. Ma udział w wszechobecności Miłości. To święto całej rodziny ludzkiej, bo jak będziemy modlić się w Kolekcie (modlitwa przed liturgią Słowa) „wniebowstąpienie jest wywyższeniem ludzkiej natury”. Istota ludzka została wprowadzona w życie samego Boga. Dotykamy tutaj godności człowieka, która w tajemnicy wniebowstąpienia zyskuje dodatkową motywację i głębokie zakorzenienie w Stwórcy. Nasza godność jest nam dana. Nie można się jej domagać ani na nią zasługiwać. Każdy z nas jest chciany i kochany przez Boga. Nasza godność jest nienaruszalna. Otrzymaliśmy światłe oczy serca, by ją nieustannie „odczytywać”. I to jest zadanie w obliczu laicyzacji i błędnej antropologii osoby ludzkiej. Nikt godności mi nie odbierze. Ja sam mogę ją podeptać. Może mnie omamić zewnętrzny blichtr przyjemności, zaszczytów, władzy. Mogę przy tym pozostać, zapominając o duchowym „głodzie”. Ale tylko tam, gdzie człowiek odnajduje Boga, tam otwarta jest brama nieba, tam uobecnia się Pan…